PRZEPROWADZKA – kilka porad
Jednym kojarzy się z przyjemnością, zmianą miejsca, z nowym etapem w życiu, innym z opuszczaniem ukochanego domu, noszeniem miliona pudeł i worów. Pakowaniem, wypakowywaniem i złością, gdy szuka się kolejny dzień rzeczy, które miały znajdować w tym właśnie pudełku, ale jakimś sposobem zbłądziły i wskoczyły gdzieś indziej…. Gdzie one są? Kiedy się znajdą? To się dopiero okaże….
Jeśli jej nie przeżyłeś, nie wiesz o czym jest mowa, może o niej słyszałeś, może ją widziałeś, ale wyjście z nią na ring nie jest takie przyjemne. A może po przeczytaniu tego tekstu lepiej się do niej przygotujesz? Zaplanujesz i będzie czerpał z tego przyjemność (o ile się da)
A może u Ciebie Drogi Czytelniku wyglądało to inaczej? Myślę, że dużo zależy od tego, czy masz dużo rzeczy.
Dla nas przeprowadzka była upragniona, bo to pierwsze, własne mieszkanie, ale sam fakt przenoszenia, przewożenia rzeczy już tak przyjemny nie był.
1. Nie gromadź zbędnych rzeczy, wyrzucaj to czego nie używasz zawczasu!
Podejrzewam, że osoby, które się bardzo często przeprowadzają, ograniczają zbieranie i magazynowanie zbędnych przedmiotów. Nawet mogę powiedzieć, że słyszałam o takich, które regularnie wyrzucają długo nie używane rzeczy. Chyba muszę zgłębić ten temat, bo wiem, że mam z tym problem (tego szkoda, tego żal
Przeprowadzka do nowego mieszkania odbyła się już jakiś czas temu i choć miałam plan pisać na bieżąco, to muszę przyznać się, że się nie udało. Natłok spraw i moja dokładność, sprawiły, że nie wyrabiam się z pisaniem. Choć post o przeprowadzce nie mógł wcześniej powstać, gdyż jak pomyślałam o tych dniach (bo to nie był jeden dzień) to robiło mi się słabo… Dlaczego tak się działo?
2. zaplanuj sobie dużo czasu na pakowanie rzeczy, przeglądanie.
3. zbieraj pudełka tekturowe, na cięższe rzeczy mogą to być skrzyneczki plastikowe, np. po owocach, itp.
4. kup worki na śmieci, gdy branie pudeł – pokój w worki (na nich też można pisać)
5. zaopatrz się w markery – przydadzą się do opisywania kartonów, worków (na workach dobrze pisze się markerami do szkła, plastiku.
Okazało się, że mamy tony rzeczy i choć mieliśmy obrany plan działania (zbieraliśmy pudełka od dłuższego czasu, pakowałam wcześniej rzeczy, miałam markery, by opisywać pudla) mało z tego wyszło – plan zawiódł, bo nie był dostatecznie dobry. Okazało się, że mamy tony rzeczy! Tony! Dosłownie! A czasu zbyt mało, by wszystko zrobić dokładnie.
Czy Ty miałeś podobnie? Być może dobrze wiesz, o czym mówię, bo przechodziłeś przez to samo…
6. Posprzątaj mieszkanie, do którego się przeprowadzasz, po wniesieniu pudeł nie będziesz miał jak.
Najpierw posprzątaliśmy nowe mieszkanie, staraliśmy się zrobić to jak najdokładniej, dlatego zeszło nam dwa dni, a raczej popołudnia, bo do pracy tez trzeba było chodzić. Po remoncie należało doczyścić płytki, meble, a nawet ściany z pyłu, okna, drzwi, itd.
7. Opisuj, co znajduje się w danym pudle, worku. Użyj słów: UWAGA, OSTROŻNIE, UBRANIA, BUTY, GARNKI, NACZYNIA…
Rzeczy początkowo pakowałam do pudełek, pisałam, co znajduje się w środku, by później nie było problemu z ich znalezieniem. Dopisywałam słowa: UWAGA, OSTROŻNIE, UBRANIA, BUTY, GARNKI, NACZYNIA… Te, które wiedziałam, że będą najbardziej potrzebne, spakowaliśmy osobno. Pudełka jednak szybko się skończyły, a rzeczy jakby się mnożyły. Wychodziły z każdego miejsca i nie mogłam uwierzyć, że mamy ich tak dużo! Skąd? Przecież nie jesteśmy zbieraczami! A może jednak? Człowiek nie zauważa, kiedy obrasta w góry przedmiotów, których nawet pochodzenie czasem nie jest znane.
Okazało się, że mamy 7 kocy, 4 kołdry, pościele, których nie używamy, oczywiście większość wybrakowanych, 5 komputerów w tym dwa nie działające, miliony kabli, które nie wiadomo do czego służą i czy są potrzebne, bardzo dużo par butów, w tym wiele, w których nie chodzimy, stare kurtki, których już nie założymy, i wiele innych rzeczy, ach… i po co to nam?
Przejrzenie tych stosów zajmowało godziny, które uciekały jak szalone, a przecież samą przeprowadzką człowiek nie żyje.
8. Jeśli masz taką możliwość część rzeczy przewieź wcześniej.
9. Poproś znajomych o pomoc, będzie szybciej!
Codziennie zawoziliśmy rzeczy, było ich tak dużo, że gdy przyszedł ostateczny termin wyprowadzki (bo nowi lokatorzy mieli się wprowadzić) musieliśmy poprosić znajomych o pomoc. Jakoś się udało, ale zmęczenie było ogromne, a w mieszkaniu wory na śmieci z naszymi rzeczami, i co jest gdzie? Trudno zgadnąć, choć na nich też starałam się pisać.
10. Jeśli masz do przewiezienia meble i inne gabarytowe rzeczy,np. lodówkę umów wcześnie transport oraz pomoc kolegów, którzy mają dużo siły.
My nie mieliśmy takich przedmiotów, ale często ludzie przenoszą się z całym dobytkiem. Wtedy dopiero zaczynają się schody i podejrzewam, że jeszcze nas to kiedyś czeka.
Rozpakowanie rzeczy? Czy to się udało? Oj niestety nie! Rzeczy, pomimo że wcześniej przeglądałam w domu, układając w szafie, ponownie przebierałam i co było dobre oddałam-nic się nie zmarnowało! Nie wyrzucałam.
Pomimo że mamy, aż 3 dość spore szafy okazało się, że nadal mamy za dużo rzeczy! Zamówiliśmy łózko ze schowkiem pod spodem, co daje nam kolejną szafę, ale gdy się przeprowadzaliśmy, mieliśmy tylko materac. Na łóżko czekaliśmy 10 tygodni, ale już zostało nam dostarczone i sprawdza się w roli schowka. Nie mamy jeszcze mebli w salonie, w sypialni jest tylko szafa i łóżko, ale powoli będziemy to uzupełniać.
Wiecie co? Jak już mogliśmy się położyć, po tych ciężkich dniach, cieszyliśmy się, że jesteśmy u siebie, choć muszę przyznać, że było jakoś obco, pusto, inaczej… pomimo wszystko nasze odczucia były przyjemne. Rozpoczął się nowy etap naszego życia, w nowym miejscu, z bagażem, który zawsze będziemy zabierać ze sobą, to bagaż doświadczeń, który rośnie każdego dnia.
Czy masz jakieś doświadczenia, które mogą pomóc innym przygotować się do przeprowadzki?
A może Tobie przeprowadzka poszła gładko i zechcesz się tym podzielić?
Komentarze