Klucze odebrane szał się zaczyna
Jesteśmy na starcie szału zakupów, wyścigi po sklepach się rozpoczynają!
Na początku tylko wspomnę, że drugi odbiór kluczy przebiegł szybko i bezproblemowo. Wszystko według zgłoszonych do protokołu usterek zostało poprawione. Jedynie zaciek na suficie balkonu został uznany nie za wadę, ale za defekt wynikający z konstrukcji budynku (o czym poinformowano nas już po przy pierwszym odbiorze).
Lećmy dalej, bo czas goni, a my nie mamy jeszcze elementów wykończenia. Co wybrać, ile to kosztuje, czy gdzieś znajdziemy to samo taniej? Kurcze – strasznie długo schodzi!
Wchodzisz do sklepu i głupiejesz. Co wybrać? Czy będzie to dobrze wyglądało? Czy zgadza się to z koncepcją całego mieszkania? Czy podoba się to zarówno mi, jak i mojej Drugiej Połówce?
Zgrzyty, zgrzyty i jeszcze raz zgrzyty… Jak nasz związek przetrwa ten remont to znaczy, że przetrwa wszystko! Co nas nie zabije to nas wzmocni!
Ja biel – On czerń, ja szary – On biały, ja czarny – On zielony, ja granatowy, a On nie wie, co to za kolor hehehee… żartuję oczywiście! Idąc dalej: ja jasny – On ciemny, ja ciemny – On jasny… i tak można by wymieniać, i wymieniać nasze sprzeczki. KOMPROMIS – to słowo ciągle jest w mojej głowie i na języku, choć ciężko przechodzi przez usta. Najpierw stanowcze “nie”, a potem: „no może, no jak by to połączyć z tym…. i z tym… to mogło by to dobrze wyglądać” i tak koncepcja zmienia się z minuty na minutę. Pomimo, że wcześniej mieliśmy obrany jakiś front w rzeczywistości wygląda na to, że nie będzie łatwo. Tym bardziej, że dostępność artykułów wykończeniowych jest tak duża, że aż za duża! Ciężko się zdecydować, bo mnogość wzorów powoduje, że chciało by się wybrać najlepiej, żeby się nie znudziło, żeby było ciekawe, a jednocześnie odporne na uszkodzenia i jeszcze łatwe w utrzymaniu. Oooo… i jeszcze zapomniałam, by nie spowodowało naszego bankructwa! A propos zapomniałam wspomnieć, że ja przygotowałam sobie listę zakupów, w której uwzględniłam, całkowity koszt artykułów (płytki, panele, włączniki, itp.) niezbędnych oraz informacje odnośnie realizacji płatności (“zaliczka”; “zapłacono”).
Myślę, że warto spisywać wszystkie zakupy, zamówienia – by się nie pogubić i na bieżąco zestawiać stan swojej skarbonki z zakupami. W tym miejscu ważne jest również wykonanie zestawienia rzeczy niezbędnych do wykonania remontu i oszacowanie kwot jakie możemy na dany artykuł przeznaczyć (oczywiście zdarzy się tak, że te kwoty zmienią się w zależności od znalezionych produktów). Warto również założyć ile pieniędzy możemy przeznaczyć na usługi (fachowców) oraz jakie usługi planujemy zamówić przy naszym remoncie.
Pierwsze zakupy i zamówienia już za nami (moje zestawienia zakupowe się sprawdzają). Nie myślałam, że będzie to aż tak męczące, choć wiedziałam, że nie będzie łatwo. Jednocześnie bardzo się cieszę, że możemy urządzić nasze pierwsze gniazdko! Może nie będzie idealne (nie jesteśmy projektantami), ale zdobyte doświadczenie i radość z własnego “dzieła” będzie ogromna! Już niedługo kolejne zdjęcia z “planu remontowego”. Akcja już się rozpoczęła!
Komentarze