Zasolenia, które pojawiają się na powierzchni wilgotnych tynków powstają w wyniku ługowania (czyli rozpuszczania i transportu na powierzchnię) soli zawartych w zaprawie i cegle. Po wyjściu na zewnątrz, woda zawarta w roztworze soli po prostu odparowuje zostawiając na powierzchni ściany nieładne solne wykwity. Mogą mieć one różną barwę – od śnieżnobiałej, poprzez pomarańcz, czerwień aż po ciemne szarości, i przybierać różną formę (kolorowe naloty, krystaliczne naroślą). Solny wykwit stosunkowo łatwo jest pomylić z grzybem. Aby wykluczyć taką wystarczy poddać naloty próbie wodnej. Zeskrobujemy więc troszkę osadu ze ściany i zalewamy wodą o temperaturze około 20° C. Jeżeli nalot całkowicie się rozpuści – możemy mieć pewność że mamy do czynienia z solami budowlanymi. Sole budowlane krystalizujące na powierzchni ścian nie są, niestety, łatwe do usunięcia. Na rynku, można co prawda kupić preparaty do neutralizacji soli i likwidacji wykwitów, jednak są to wyłącznie działania „ powierzchniowe” i mają tylko doraźny charakter. Naloty powracać będą tak długo, jak długo wilgotny będzie mur. Alternatywa^ dla działań doraźnych może być otynkowanie powierzchni ściany tynkiem renowacyjnym, który przejmie w swoją strukturę krystalizujące sole. Jeśli zdecydujemy się na takie rozwiązanie prace trzeba rozpocząć od skucia istniejących tynków i oczyszczenia ścian. Następnie wykonuje się obrzutkę z tynku ( np. w systemie renowacyjnym Ceresit może to być tynk np. Ceresit CR 62 lub CR 63 z dodatkiem np. Ceresit CC 81). Kolejnym krokiem jest nałożenie tynku renowacyjnego (np. Ceresit CR 62 lub Ceresit CR 63). Dopiero po wyschnięciu tynku możemy przystąpić do malowania ścian farbą silikatową (np. CT 54) albo do wykonania mineralnego tynku dekoracyjnego. Technologia robót z zastosowaniem specjalnych materiałów renowacyjnych całkowicie eliminuje powstawanie wykwitów solnych na powierzchni tynku oraz zapobiega jego zniszczeniu.
Remontując zawilgocone pomieszczenie przede wszystkim trzeba zadbać o to, żeby świeże powietrze dotarło nawet do najdalszych jego zakamarków. Konieczne jest więc długotrwałe wietrzenie i wentylowanie (w ten sposób pozbywamy się zarodników z powietrza). Nie usunięta z murów i tynków wilgoć da się nam we znaki w momencie pierwszych przymrozków – ściany będa przemarzać, a krystalizujące się drobinki wody mogat spowodować uszkodzenie muru.
Nawet lekko wilgotnych ścian piwnic i mieszkań nie wolno malować tradycyjnymi farbami, które zamykają cząsteczki wody w murach. Na zewnątrz stosować można jedynie tzw. farby hydrofobowe, pozwalające na odparowywanie wilgoci. Jeszcze przez kilka lat po wyschnięciu, ścian nie powinno się tapetować, obijać matami ani drewnem.
Usuwanie grzyba ze ścian należy rozpocząć od dokładnego oczyszczenia podłoża. Brudu i pyłu pozbywamy się przy pomocy suchych szczotek. Odbarwienia i naloty usuwamy stalowymi szczotkami (uwaga – czynność tę należy wykonywać w maskach przeciwpyłowych i okularach ochronnych). Jeśli wykwit zakorzenił się głębiej (tynk przy opukiwaniu wydaje głuchy odgłos) trzeba skuć wierzchnie warstwy aż do cegły lub betonu. Tak przygotowana, powierzchnię można już zdezynfekować środkiem grzybobójczym (np. Ceresit CT 99). Dopiero po kilkunastu godzinach od nałożenia preparatu można przystąpić do dalszych prac remontowych takich jak tynkowanie, gruntowanie i malowanie.
Komentarze